piątek, 20 września 2013

~*~Samobójstwo~*~

   Znacie może to uczucie kiedy wszystko jest jasne, przejrzyste i kolorowe? Taak… Ja też nie. A jednak życie co rusz nas zaskakuje. A to co opisałam powyżej to taki wielki tęczowy smutek. Tak wiem to paradoks, ale jak już kiedyś wspomniałam kocham paradoksy.
Ostatnio zapytano mnie "co sądzę o samobójcach?". Aż żal byłoby się tutaj nie pochwalić odpowiedzią. Zatem co Ja moge sądzić? 
Otóż samobójstwo jest najgorszym i najbardziej dołującym przypadkiem śmierci.   Atakowanie samego siebie tylko po to by dać sobie wolność, a innych zakuć w kajdany bólu, żalu, gniewu i straty. Samobójcy to egoistyczni ludzie(rzecz jasna dopiero po swej haniebnej śmierci), wołający o pomoc, której nie dostają i zazwyczaj wtedy następuje kres ich cierpień, a początek cierpienia innych.
   Ja wiem, że tytuł bloga nawiązuje do śmierci, ale nie takiej. Szkoła Śmierci to Szkoła Życia. Nie uczę w niej jak się zabić, ale jak żyć by umrzeć godnie(albo przynajmniej mniej… gorąco?dziwnie?kiepsko? a już na pewno w teorii). Podcinanie sobie żył, topienie się, czy wieszanie to nie jest godna śmierć, a raczej poniżenie się po odejściu od żywych i poszerzeniu szeregów zmarłych.
   Pięknie jest żyć, ale jeszcze piękniej umierać, gdy wiadome jest, ile zrobiło się za życia. Ja osobiście mam kilka punktów do zrealizowania w swym istnieniu. Dlatego wiem, że odejść teraz to jak  dać sobie w twarz rozgrzanym do czerwoności żelazkiem. Mało przyjemna jest sama styczność a co dopiero świadomość ogromu powagi sytuacji.

„Żyjcie, więc tak jakby każdy dzień miał być waszym ostatnim, ale i tak by powiedzieć Samej Śmierci, że jesteście gotowi na to by żywi za Wami tęsknili.”<- Vampire Girl
   
   P.S. Poddano mi ostatnio pomysł abym wzbogaciła choć trochę tą stronę o jakieś malunki, filmiki, muzykę, itp. duperele. 
Uważam, iż to całkiem niezły pomysł, ale takie coś istnieje już w http://wariatka-z-patelnia.blogspot.com/  
I choć to wcale niegłupi pomysł, muszę się z nim przespać. ^^

Niechaj Ciemność rozjaśni Wam drogę, a Światłość przesłoni umysły.
Vampire Girl

2 komentarze:

  1. Odbiór samobójstwa jest według mnie zależny od czasów i kultury - np rytualne samobójstwo Seppuku było czymś przyjmowanym społecznie i kulturowo(w Japonii). Nie miało zabarwienia pejoratywnego (jak jego bliźniacze "harakiri"), a wręcz pozytywne - było w pewnych sytuacjach jednym sposobem na godną śmierć, odejście z honorem i uratowanie dobrego imienia rodu.
    W czasach dzisiejszych i kulturze zachodu również nie każde samobójstwo uznawane jest za "złe" - weźmy na przykład taką eutanazję. Temat rzeka, emocji i kontrowersji wiele. Niby nie to samo, niby jakaś różnica, ale sprowadza się do wspólnego mianownika - podjęcia decyzji o własnej śmierci.
    Może jest to decyzja egoistyczna, ale z drugiej strony - gdzie ci wszyscy ludzie, którzy po śmierci samobójcy tak cierpią - byli wcześniej? Bądź w innym przypadku: czy z ich strony to też nie jest egoistyczne, że na siłę chcą uszczęśliwiać i zatrzymywać na tym świecie kogoś, kto tego nie chce?
    Na koniec dodam tylko, że moja opinia nie tyczy się każdego rodzaju samobójstwa - tylko tego przemyślanego, ostatecznego, w którym jednostka jest w tanie podjąć własną decyzję świadomie i wziąć za nią odpowiedzialność, pogodziła się ze Śmiercią i zadbała o wyjaśnienie najbliższym. Bo nie ma chyba nic gorszego od osoby, która chcąc się zabić wciąga w to innych - maszynistę pociągu, kierowcę pojazdu przejeżdżającego pod wiaduktem, czy bliskich - pozostawiając ich w niewiedzy i permanentnym zastanowieniu czy mogli coś zrobić... Wybrać własną śmierć i zakończyć to z godnością także trzeba umieć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dobre spostrzeżenie, za które Ci dziękuję. Oczywiście masz rację co do tego pozytywnego samobójstwa. Poprawiać postu nie będę, ale zostawię Twój komentarz :) Dlatego też dam odnośnik do niego :)

      Usuń